Taki niepozorny i z pewnością ma wiele krzywych oczek, ale najważniejsze, że to cieplutki towarzysz na te panujące za oknem mrozy :) Moje pierwsze małe dzieło wydziergane na drutach od czasów dzieciństwa (wtedy też zrobiłam mały szalik, co kilka rządków zmieniałam włóczkę, przez co mienił się on wszystkimi kolorami tęczy;)) .
I jeszcze kilka wiosennych karteczek :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Masz tyle talentów!:) Szalik bardzo sie przyda w te zimne dni brrrr:) Jak dobrze, że w domku ciepło:) A karteczki rozbroiły mnie, wszystko są śliczne, ale najbardziej ujmujące jest drzewko z motylkami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:*
Aniu,ślicznie dziękuję za walentynkowy upominek!Niespodzianka sprawiła radość ogromną i oczy swym urokiem cieszy :)Pozdrawiam,salameandra
OdpowiedzUsuńszaliczek wygląda na bardzo cieplutki, a karteczki są prześliczne :)
OdpowiedzUsuń